strona główna   spis treści   strona Stowarzyszenia   strona UMK  



Absolwent

 BIULETYN STOWARZYSZENIA ABSOLWENTÓW UMK 

Nr 13, TORUŃ, WRZESIEŃ, 2008 r.


Potęga nadziei


  


Jacek Wójcicki z chórem Gaudio Affecti.
[fot. A. Dauksza-Wiśniewska]

Nadzieja to jedno z najpiękniejszych słów. To ona każe ufać do końca, nawet, gdy (przekornie) nie ma już nadziei i zgodnie z porzekadłem "umiera ostatnia". To ona każe wykrzesać z siebie ostatnie siły, uśmiechać się, gdy na człowieka spadają nieszczęścia, gdy źle mu się wiedzie. I nie dziwię się, że w Uniwersyteckich Koncertach Charytatywnych po miłości przyszedł teraz czas na nadzieję. Ten ostatni, najnowszy z koncertów odbył się w sobotę, 8 grudnia 2007 r., i nosił tytuł "Potęga nadziei".

Ktoś złośliwy mógłby powiedzieć cóż za patos w tytule. I pozostałby tylko złośliwcem. Trzeba było przyjść w ów sobotni wieczór do auli UMK, by poczuć tytułową "potęgę nadziei". Nadziei dla wszystkich, nie tylko dla podopiecznych Domu Dziecka w Grabiu. Oczywiście te doświadczone przez los dzieci i opiekujące się nimi siostry są w tym przedsięwzięciu - od lat organizowanym przez Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania - najważniejsze. To nawet przez chwilę nie ulega wątpliwości. Ale koncert jest tylko pretekstem, okazją do uzmysłowienia nam wszystkim, że nie żyjemy sami na tym świecie. Tym, którym na tym świecie się wiedzie przypomina bowiem, iż są także tacy, którzy tyle szczęścia, życiowego fartu nie mieli. Tym zaś, których także jakieś nieszczęście trapi, koncert ów pozwala wierzyć, że gdy ma się wokół przyjaciół, sprzymierzeńców to z niejednym dramatem można sobie poradzić lub przynajmniej złagodzić jego skutki.

8 grudnia aula UMK była zapełniona do ostatniego miejsca. Część osób siedziała nawet na tzw. dostawkach. Biletów zabrakło już kilka dni przed imprezą. Gwiazdą wieczoru był tym razem Jacek Wójcicki, artysta znany m.in. z legendarnej Piwnicy Pod Baranami. Jego show, w którym zaduma przeplatała się z iście kabaretowym humorem, a piosenki były okazją do swoistej wędrówki po epokach i kontynentach, zapewne wielu osobom na długo pozostanie w pamięci. Po prostu musiał się podobać!


  

Po koncercie licytowano wiele przedmiotów.
[fot. A. Dauksza-Wiśniewska]

Ale równie ciepło wspomnieć trzeba o żywiołowym i obdarzonym "komiczną siłą" Krzysztofie Zarembie oraz chórze Gaudio Affecti, dzięki którym w nader elegancki sposób żywiołowość mieszała się z nostalgią. Można także podziwiać rozrzut stylistyczny piosenek, które udało się połączyć w bardzo spójną całość. Już otwarcie koncertu utworem Petera Gabriela "Don't Give Up" zwiastowało, że tego wieczoru czeka nas sporo niespodzianek. I tak też było.

Ekipa z Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania przygotowująca koncert sprawiła się cudnie. Co roku wydaje się, że lepiej już nie można. A oni z uporem godnym takiej właśnie dobrej sprawy udowadniają, że jednak można.

Wypada tylko organizatorom i artystom podziękować za to dobro, którego dzięki nim doświadczyliśmy. Wspaniale w takim nastroju czeka się na Boże Narodzenie...

Winicjusz Schulz

początek strony   strona główna   spis treści   strona Stowarzyszenia   strona UMK