strona główna   spis treści   strona Stowarzyszenia   strona UMK  



Absolwent

 BIULETYN STOWARZYSZENIA ABSOLWENTÓW UMK 

Nr 12, TORUŃ, WRZESIEŃ, 2007 r.



Konserwatorskie odkrycia w sali prof. Kolankowskiego
Widać coraz więcej


  


Panie profesor Bogumiła Rouba (z lewej) i Jadwiga Łukaszewicz w sali im. L. Kolankowskiego, gdzie prowadzone są prace.
[fot. Andrzej Romański]

Herb Prus Królewskich, herb województwa pomorskiego z czasów I Rzeczpospolitej oraz pięknie zdobiony drewniany strop odsłonili już uniwersyteccy konserwatorzy, którzy prowadzą prace w sali im. Ludwika Kolankowskiego w Collegium Maius.- Jestem dumna, że udało nam się to znaleźć! - mówi prof. Bogumiła Rouba, kierownik Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej. - To jeszcze nie wszystko, ściany na pewno kryją więcej, ale potrzeba trochę czasu, aby się o tym przekonać.

Prace w reprezentacyjnej sali budynku prowadzi zespół złożony z konserwatorów kamienia i malarstwa, historyków sztuki oraz artysty plastyka.

- W tej sali broniłam przed laty doktorat, więc odnoszę się do niej z wielkim sentymentem - stwierdza prof. Rouba. Pod jej kierunkiem polichromię na suficie odsłania mgr Solida Lim z Kambodży, od lat związany z UMK, a także czworo absolwentów konserwacji malarstwa i czwórka dyplomantów, jako osoby wspomagające. Przez kilka godzin dziennie stoją na rusztowaniu z uniesionymi rękami, sprawiając, że strop staje się coraz piękniejszy.

- Odsłanianie tych dekoracji jest czasochłonne, bo strop przemalowywano


  

Jedno z odkryć. [fot. Andrzej Romański]

siedmiokrotnie - mówi prof. Rouba. - W dodatku pierwsza warstwa kwiatowych dekoracji jest znacznie bardziej delikatna niż warstwy późniejsze, dlatego praca przy usuwaniu przemalowań wymaga dużej precyzji. Są miejsca, gdzie rysunek wici roślinnej jest ledwie czytelny, trzeba uzupełniać ubytki, płaszczyzny desek nasycić lakierami ochronnymi. Praca w niewygodnej pozycji, z rękoma nad głową i ciągle obolałym karkiem, też nie należy do najprzyjemniejszych, ale efekt końcowy wynagradza ten wysiłek.

Elementy kamienne wokół pięknych okien z witrażami oczyścił z nawarstwień farby i zakonserwował zespół pod kierunkiem prof. Jadwigi Łukaszewicz, kierownika Zakładu Konserwacji Elementów i Detali Architektonicznych. Natomiast niedawno do współpracy zaproszono prof. Mariana Arszyńskiego i dr Joannę Kucharzewską, historyków sztuki, którzy podjęli systematyczne studia nad archiwaliami, by znaleźć pełne materiały na temat wyglądu tej sali w przeszłości. Na końcu do pracy przystąpi prof. Edward Saliński z Instytutu Artystycznego, a jego zadaniem będzie przygotowanie w ścisłej współpracy z konserwatorami koncepcji ostatecznej aranżacji pomieszczenia, a potem zaprojektowanie do niej wyposażenia dla sali. Dzięki takiemu współdziałaniu aula ma szansę stać się wnętrzem łączącym harmonijnie dawność ze współczesnością. Zespół poszukuje zdjęć, na których widać wnętrze pomieszczenia.

- Zwykle fotografowie koncentrowali się na ludziach, a nie na wystroju. Czekamy na wsparcie osób, które być może, pamiętają wystrój tej sali z czasów przedwojennych albo mają jakieś zdjęcia w domowych szufladach - apeluje prof. Rouba. - Kolejnym krokiem będzie decyzja o tym, co z elementów dawnej dekoracji malarskiej sali odsłonić i wyeksponować, a czego nie. Nie musimy przecież odsłaniać wszystkiego od razu. Jeśli nie wystarczy czasu lub środków finansowych, można ograniczyć się do najciekawszych fragmentów malowideł, a resztę - zabezpieczoną - pozostawić naszym następcom. Najważniejsze jednak, byśmy niczego nie zniszczyli.

UMK może liczyć na wsparcie z budżetu gminy, bo kilka lat temu budynek Collegium Maius wpisany został do rejestru zabytków. Lech Narębski, miejski konserwator zabytków, uważa, że szansa jest duża, ponieważ uniwersyteckie "odkrycie" jest udokumentowaniem sposobu dekorowania najważniejszych pomieszczeń w monumentalnych, reprezentacyjnych budynkach z przełomu XIX i XX wieku. W Toruniu do takich budynków należy Dwór Artusa, budynek Bractwa Kurkowego (dzisiejszy MDK) z pięknie zdobioną salą balową czy szkoła na rogu ulic Jęczmiennej i Prostej (znana obecnie jako "odzieżówka").

- Wielkość i wystrój budynków szkolnych z tamtego okresu świadczą o tym, jak ogromną rolę państwo pruskie przywiązywało do szkolnictwa - mówi L. Narębski. - Proszę zwrócić uwagę na budynki I LO, V LO, czy właśnie dzisiejszego Collegium Maius UMK, gdzie początkowo mieściła się szkoła rzemieślnicza. W tamtych czasach nawet w byle wiosce najokazalszym budynkiem była szkoła.

Kinga Nemere-Czachowska

początek strony   strona główna   spis treści   strona Stowarzyszenia   strona UMK