strona główna   spis treści   strona Stowarzyszenia   strona UMK  



Absolwent

 BIULETYN STOWARZYSZENIA ABSOLWENTÓW UMK 

Nr 12, TORUŃ, WRZESIEŃ, 2007 r.



Ci wielcy artyści tworzą krąg osób, którym nie jest obojętny los dziecka chorego i ułomnego. Dlatego są z nami.
Nauka wrażliwości
Z prof. WŁODZIMIERZEM KARASZEWSKIM, dziekanem Wydziału Nauk Ekonomicznych i Zarządzania UMK, rozmawia Winicjusz Schulz

- Czy nie jest to swoisty paradoks, że wydział kształcący studentów w najbardziej komercyjnych dziedzinach, takich jak zarządzanie i marketing oraz ekonomia, organizuje najbardziej znane i spektakularne imprezy charytatywne na UMK?


  


[fot. A. Dauksza-Wiśniewska]

- To nie jest paradoks. Ekonomia jest nauką o racjonalnym gospodarowaniu, prowadzącym do pomnażania stanu posiadania, o działalności biznesowej. Pragniemy, by toruńska ekonomia wyróżniała się ukazywaniem wartości biznesu odpowiedzialnego. Odpowiedzialny biznes wymaga uznawania podmiotowości człowieka w każdych okolicznościach. Nie wystarczy jednak mówić, że człowiek jest najwyższą wartością. Nie wystarczą wykłady o odpowiedzialności każdego, kto w jakikolwiek sposób decyduje o losie drugiego człowieka. Trzeba pokazywać przykłady, a przede wszystkim próbować własnymi czynami świadczyć o tej prawdzie. Trzeba dać też szansę, by młody człowiek doznał satysfakcji, pochylając się nad człowiekiem potrzebującym. Nie ma bardziej potrzebującego człowieka od dziecka ułomnego, cierpiącego, opuszczonego. To dziecko lepiej niż wykład najwybitniejszego profesora nauczy wrażliwości.

- Jak doszło do nawiązania kontaktów z placówką w Grabiu - to siostry się do Was zgłosiły czy sami odnaleźliście ten dom dziecka?

- Od wielu lat pracownicy i studenci Wydziału podejmują wysiłek niesienia wsparcia dzieciom chorym i osieroconym. Byliśmy w różnych sierocińcach, aż w końcu odnaleźliśmy Dom Pomocy Społecznej Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych Intelektualnie w Grabiu. To nie siostry nas znalazły - one nie mają czasu na poszukiwania - to my znaleźliśmy ten Dom. Wybraliśmy to miejsce poruszeni losem dzieci ułomnych, trudną sytuacją materialną Domu, będąc przy tym pod wielkim wrażeniem niezwykłego, wręcz heroicznego oddania osób prowadzących Dom - sióstr Zgromadzenia Św. Elżbiety, nauczycieli i innych zatrudnionych tam pracowników.

- Dochód z dorocznych grudniowych koncertów przekazywany jest na dom dziecka prowadzony przez siostry zakonne w Grabiu. Dlaczego akurat dla tej placówki, skoro jest tyle innych, także bardzo potrzebujących wsparcia i prowadzących też szczytną działalność?

- Są w Polsce i na świecie liczne miejsca, gdzie nie trafia żadna pomoc bądź jest jej zbyt mało. My pozostaniemy jednak w Grabiu. Tamtejszy Dom potrzebuje dużej pomocy. To, co my wnosimy, jest przysłowiową kroplą w morzu potrzeb. Jednak w naszej działalności charytatywnej chodzi o coś więcej o upowszechnianie idei. I chyba dzięki dzieciom z Grabia to się udaje. Z inicjatywy naszego studenta młodzież uniwersytecka wsparła pod koniec ubiegłego roku toruński Młody Las, nasi studenci włączyli się do pomocy dzieciom Afryki. Ten wzniecony ogień już nie wygaśnie, gdy rozpoczną oni działalność zawodową. Biznes w ich wydaniu z pewnością będzie odpowiedzialny.

- Ile środków przez te lata udało się na ten cel zebrać? I co za nie zrobiono?

- Nie chciałbym odpowiadać na to pytanie. Tu nie najważniejsze są kwoty. Ważne, że udaje się nam poszerzać krąg osób i instytucji wspierających Dom.

- Przygotowanie dorocznej imprezy to także spore wyzwanie logistyczne. Co jest w nim najtrudniejsze?

- Każdym koncertem pragniemy ukazać przesłanie naszej działalności i jednocześnie dostarczyć widzom coś niepowtarzalnego, oryginalnego, twórczego - na miarę Uniwersytetu. Chcemy zaprezentować spektakl wzniosły, niezwykły. Stąd nasze koncerty są niepowtarzalne. Walor oryginalności wymaga dużego zaangażowania wszystkich wykonawców. Przygotowanie koncertu trwa wiele miesięcy. Trudne jest przygotowanie Auli. Trzeba ją odpowiednio nagłośnić, potrzebne są specjalne urządzenia dla oświetlenia sceny. Nie mamy środków na ten cel - pozostają jedynie wpływy ze sprzedaży tanich biletów. Stąd ważna jest sprzedaż odpowiedniej ich liczby. Niestety - koncert jest zbyt mało popularny w samym Uniwersytecie. Na szczęście dzięki temu, że stał się już ważnym wydarzeniem artystycznym miasta i regionu, Aula jest pełna, a nawet zaczyna brakować biletów.

- Dorobiliście się licznego grona toruńskich artystów, którzy od lat są wierni Waszej imprezie. A jak reagują tzw. gwiazdy, gdy prosicie, aby zechciały gratis wystąpić na charytatywnej imprezie?

- To prawda - mamy znakomitych toruńskich artystów. Przede wszystkim Krzysztofa Zarembę, wybitnego toruńskiego muzyka, który swój niezwykły talent i wielkie serce bez reszty oddał służbie naszej idei. To dzięki niemu i koncertom mamy swój wydziałowy świetny chór GAUDIO AFFECTI. Są również gwiazdy - popularni i jednocześnie wielcy artyści. Ostatni koncert zaszczycił Wiesław Komasa - jeden z najwybitniejszych aktorów scen polskich, mistrz słowa, profesor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, nauczyciel wielu polskich artystów. Jego genialne recytacje spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem widzów. Ci wielcy artyści tworzą krąg osób, dla których nie jest obojętny los dziecka chorego i ułomnego. Dlatego są z nami.

- Czy były i takie gwiazdy, które odmawiały darmowych występów lub zbywały Was stwierdzeniami w rodzaju "teraz nie mogę, może kiedyś"?

- Dotąd nigdy argumentem nie były pieniądze, a raczej inne zajęcia - wcześniej zaplanowany koncert czy spektakl. Nie było też przypadku, bym odniósł wrażenie, że ktoś poproszony o udział w koncercie chciał mnie zbyć.

- Spójrzmy jeszcze na te koncerty w szerszym kontekście. Z pewnością wzbogacają one wizerunek Uczelni - nie tylko jako miejsca "uprawiania nauki" czy kształcenia studentów?

- Myślę, że tak jest rzeczywiście. Ale jest coś więcej - Uniwersytet jest miejscem szczególnym nie tylko ze względu na uprawianą naukę. To jest miejsce krzewienia wartości humanitarnych. Tu nie chodzi tylko o wizerunek, ale przede wszystkim o budowanie tożsamości Uniwersytetu. Prawda, solidarność, odpowiedzialność - to uniwersalne wartości tworzące najsilniejszy fundament tożsamości. Tym wartościom służą koncerty.

- Dziękuję za rozmowę.


początek strony   strona główna   spis treści   strona Stowarzyszenia   strona UMK